Pytanie na kursie, które do dziś wywołuje Mój uśmiech na twarzy :)
Odpowiadają po kolei pary obecne na szkoleniu...
Para nr 1 " - Nic, ponieważ bardzo czekamy na dziecko i przygotowujemy się już do tego, mamy pokoik itd"
Para nr 2 " - Nic, ponieważ bardzo czekamy na dziecko. Zaczęliśmy się nawet już dlatego zdrowo odżywiać"
Para nr 3 " - Nic, ponieważ bardzo czekamy na dziecko, spędzamy już aktywnie czas, zakupiliśmy nawet rowery, aby jeździć z dzieckiem"
Para nr 4 - " Niewiele, no bardzo czekamy na dziecko, wiemy że będziemy się więcej ruszać, choć już wdrażamy to w życie, spacerujemy"
My !!! - " Yyyyyy.... Jezuuuuu, wszystko ... nie będę mogła spać do południa. Będę musiała chodzić na spacery a nie lubię, bo leniwa jestem. Będziemy musieli przestać żywić się na mieście, bo dziecko nie powinno jeść takich rzeczy. Będziemy musieli oddać mu swoją sypialnie i spać w salonie. Przestaniemy spędzać weekendy ze znajomymi w takim zakresie jak do tej pory... Jezuuuu wszystko...."
Wychodzi na to, że tylko dla Nas pojawienie się Czarodzieja było rewolucją???...czy może inni nie chcieli tego wprost przyznać? :) Ale czemu? Rodzicielstwo tak samo zaskakuje rodziców naturalnych jak i adopcyjnych. Kto lubi jak dziecko nie śpi w nocy? Kto lubi spacery w mróz i zawieruchę? Kto lubi skakanie nad dzieckiem z potrawami a Ono tylko nie i nie :) ? Chyba, że rzeczywiście tylko my tacy nieprzygotowani...
Rzepcia, masz rację, inni nie potrafili się do tego przyznać, bo dziecko, niezależnie którą drogą przychodzi, stawia świat do góry nogami. U nas ten świat się przekręcił dwa miesiące temu. I musimy się do tego przyzwyczaić. Tak poza tym, moje gratulacje-świetny synek! Jesteście wielcy! duża odwaga i wytrwałość- tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Magda i Piotr Gdynia
hehe, no aż tak starzy to nie jesteśmy :-)
OdpowiedzUsuńDlaczego mnie to nie dziwi...?;D
OdpowiedzUsuńciekawym doświadczeniem byłby widok twarzy ludzi, którzy Cię nie znają i to czytają;D
Ps.uwielbiam!
to pisałam ja: W-w;)
Chyba ktoś zupełnie nieświadomy życia z dzieckiem może powiedzieć, że nic się w jego życiu nie zmieni po jego pojawieniu... Gdyby nic nie miałoby się zmienić, to po co się starać o dziecko?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zmienia się WSZYSTKO (choć, tak jak 'zawsze' i 'nigdy' to zakazane słowo).
Mój mąz zawsze odpowiadał :-) WSZYSTKO:-))
OdpowiedzUsuń