czwartek, 31 października 2013

Kiedy bunt, charakter a kiedy zaburzenie?

Pod moimi postami często powstają komentarze, aby zawsze sprawdzić czy niegrzeczność, złość naszych dzieci do tylko bunt, charakter czy już może zaburzenie.

Wobec tego pomyślałam sobie, że warto byłoby aby powstała tu taka mała (bądź niemała)  dyskusja, która podpowie na co zwracać uwagę u dzieci adopcyjnych. Co wtedy robić, gdzie iść, itd.

To wbrew pozorom nie jest takie proste, bo po pierwsze, jak wiadomo, nie mamy jakiejś wielkiej pomocy ze str. Ośrodka a po drugie spójrzmy na moją sytuację - mam dwulatka adoptowanego jako dziecko roczne, zdrowe, ale bez wielkiej historii. Uśmiechnięty, empatyczny, związany z rodzicami, na co dzień grzeczny i "karny" i tak odbierany przez otoczenie. Przez ludzi, którzy Go blisko znają (ciocie, babcie) uznany za dziecko "idealne".
- sam zasypia, ale coraz częściej płacze, woła rano - na początku leżałby w pokoju 2-3 godziny, gdy budzi się w nocy - nie woła, nie płacze, idzie spać dalej.
- ogólnie bez problemów z jedzeniem - raz na 1,5 miesiąca ma z jeden tydzień gdzie nie chce jeść
- raczej nie płacze bez powodu,coraz częściej jednak marudzi i skarży się jak sobie coś zrobi (kiedyś mógł se rozwalić łeb i się nie skarżył, teraz skarży się o skórkę przy paznokciu :) )
- ciągle się uśmiecha i rozbawia się czymś sam
- płacze gdy płacze inne dziecko, gdy bawi się z Jagusią wyczuwa że jest słabsza i pomaga Jej, oddaje zabawki,
- lubi się bawić z dziećmi, nie zabiera innym zabawek (tylko czasem jak już ktoś Go zbyt długo robi w konia), w skrócie - Pierdoła :)
- rzadko bawi sam, raczej wisi na Starych,
- nie ma problemu ze zmianą miejsca pobyty, spania, z podróżami,
- ma bardzo dużo energii, nie usiedzi w jednym miejscu, w otoczeniu innych ludzi, bodźców ciężko Go ogarnąć, zwrócić Jego uwagę
- "Mamina przylepa" ale śmiały do innych -  nie pójdzie już jednak z nieznajomym, musi choć chwilę poznać,
- szybko się uczy i wykonuje prośby Rodzica, lubi Go zadowalać

Ja jednak wiem, że miewa jednak ciężkie okresy, kiedy generuje dużo więcej niż zwykle energii, niegrzeczności, niesłuchania itd (patrz temat " 49% do 51%" ). Kiedy krzyczy, rozrabia, biega w kółko itd

W przypadku dziecka biologicznego nie stwarza to niepokoju u Rodzica, u adoptowanego - tak.

Stwórzmy mini poradnik dla ludzi, którzy otrzymują dzieci " na granicy " - czyli może być już zaburzenie FAS, RAD i inne gówno, a może nie...
Co robić, gdzie iść, kiedy? Może samemu możemy przeprowadzić z dzieckiem jakiś test, na co szczególnie zwrócić uwagę. My Rodzice adopcyjni wiemy przecież że np. samodzielność może nie być samodzielnością, tylko zaburzeniem RAD, czyli brakiem potrzeby rodzica w życiu.

Temat szczególnie jest skierowany to rodziców posiadających już dzieci adopcyjne, ale i nie tylko. Uważam, ze można mieć opinie na pewne tematy nie będąc praktykiem czyli w tym przypadku nie mając jeszcze dzieci. Proszę o rozwijanie się w temacie. Liczę na pomocną dyskusję. I proszę nie trzymać się tylko sytuacji mojego dziecka ale przytaczać swoje, podawać przykłady itd . Pełna różnorodność dozwolona a nawet wskazana :)

Próbuję sobie wyobrazić, że idę z moim dzieckiem dziś, teraz do psychologa - jestem przekonana, że bez fizjonomii FAS, bez spędzenia z Nim wielu godzin - Psycholog nie wyłapie ewentualnych zaburzeń i będę jednym z Rodziców z komentarzy, którego wszyscy uspokajali, mówili że nie ma problemu.

Nie zrozumcie mnie źle - Ja jestem bliżej tego, że moje dziecko problemu FAS, RAD nie ma, ( RAD już nie ma ) co nie zmienia faktu, że czasem o tym myślę, martwię się i analizuję... i ciągle zastanawiam.
W poście nie chodzi o udowadnianie mi, że moje dziecko problemu nie ma - bądź ma. Podałam jakieś informacje wyjściowe, mogące służyć do porównania.
Jeśli jednak uważacie, ze coś Was w moim opisie niepokoi - to oczywiście każda uwaga na wagę złota.

No :)

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam u góry, zamiarem moim nie była analiza Czarodzieja, tylko opisanie bardziej osobistych doświadczeń innych Rodziców adopcyjnych :)
      Mnie osobiście niepokoi coraz mniej - co nie znaczy że nic :) ale staram się nie popadać w paranoję i obserwować cykliczność, zależność.

      Usuń
    2. No to usuwam komentarz,jako że nie na temat.Rodzicem nie jestem,nie znam się;)

      Usuń
    3. Wariatka!!!Czego usunela?dobrze bylo!!!!!!!!!

      Usuń
  2. Strasznie trudny temat poruszyłaś. I niebezpieczny.
    Każde dziecko jest inne. U jednych pewne zachowania będą normą, u innych zaburzeniem. Bardzo łatwo jest przypisać określone zachowania do jakiejś dysfunkcji znając jej specyfikę i genezę, szczególnie jest to łatwe wobec dzieci adoptowanych. Dziecko biologiczne może wykazywać dokładnie takie same zachowania jak adoptowane - i w przypadku pierwszego będzie to norma, a w przypadku drugiego nie.
    Wg mnie - aby zastanawiać się czy to już zaburzenie czy jeszcze norma, trzeba brać pod uwagę kompleksową wiedzę o dziecku, znać je na tyle, aby coś zaniepokoiło. I to "coś" musi się powtarzać, być w przypadku danego dziecka normą. RAD jest łatwo pomylić z ADHD (np po słodyczach) albo autyzmem (żyje w swoim świecie) - to bardzo uogólnione, ale przedstawia problem. I tu jest kłopot bo wszystkie zaburzenia inaczej się traktuje.
    Boję się, że taki "poradnik" może spłycić problem, prowadzić do zbytnich uogólnień i strachu rodziców - oooo, moje dziecko zachowało się tak jak tamto, tamto ma np FAS to i moje na pewno ma FAS. Doświadczasz tego w poradniach właśnie - dziecko adoptowane to na pewno ma RAD i FAS .............
    Bardziej ostrożnie byłoby opisywać niepokojące zachowania, które doprowadziły do diagnozy (już postawionej), to co skłoniło rodziców do zasięgnięcia porady specjalistów i oni potwierdzili obawy.
    I coś jeszcze - nie tylko zachowania są ważne, ważniejszy jest chyba ich brak.
    Przykład - zazwyczaj mały dzieciak zostawiony pod opieką dziadków jest spokojny i kochany póki jest z nimi, a zaczyna być nie do zniesienia kiedy pojawi się rodzic, zwłaszcza matka. To jest norma. Niepokój może wzbudzać dziecko, które zachowuje się odmiennie. Ale to też jest norma - wszystko zależy od osobowości dziecka.
    Rozpisałam się - sory, to Twoje miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beonda, o to chodziło aby się rozpisać :)
      Może ujęłam to koślawie, ale chodzi właśnie o to, aby opisane zostało co u kogo doprowadziło do diagnozy,bądź co powoduje ciągłą niepewność a co powinno wzbudzać niepokój wg własnego doświadczenia itd.
      Poza tym każda teoria jest spłycaniem czegoś, jak czytamy o objawach FAS, RAD to bez spojrzenia ogólnego, czyli uwzględniającego jednostkę i jego specyfikę, nie wyobrażam sobie postawienie diagnozy - tylko na podstawie wypunktowanych objawów.
      Są jednak na pewno charakterystyczne zachowania, jak nie patrzenie w oczy, tylko gdy jak kłamią, nie odwzajemnianie uśmiechu itd.
      Nie chce aby ten temat był zbiórką teorii (bo ich w necie trochę mamy), tylko po prostu miejscem własnych doświadczeń. Bo są tu Rodzice, którzy już dużo przeżyli.

      Usuń
  3. Każde dziecko to wielka indywidualność, więc tak naprawdę ciężko stwierdzić, co jest już zaburzeniem, a co po prostu normalnym zachowaniem malucha. U jednych dzieci dane "objawy" mogą świadczyć o naprawdę poważnym problemie, a u innych jest to po prostu naturalna cecha wynikająca z ich charakteru i temperamentu...Tak mi się wydaje, aczkolwiek rodzicem jeszcze nie jestem - jak nim zostanę, rozpiszę się bardziej w tym temacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój 2,5 latek rodzony wychowany na piersi własnej a też się zastanawiałam czy nie ma zaburzeń bo jak opisujesz Czarodzieja to tak jak bym o własnym synu czytała, on dodatkowo pójdzie z każdym, gada jak nakręcony, w nocy do nas przychodzi , zasypia trzymany za rękę, jak chcę wyciągnąć z prysznica to gada" nie wychodzę bo zamarznę" . też się zastanawiałam nadpobudliwy , adhd, autyzm( układa w rządkach autka czy inne rzeczy), zaburzenia SI... ale myślę że każda matka adopcyjna czy biologiczna intuicyjnie wyczuje czy z to bunt czy zaburzenie. Wsłuchaj się w syna, zaufaj sobie. Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)