piątek, 4 października 2013

Czarodziej u okulisty ...

Jasneeee...

Kto wpadł na pomysł, że dwuletniemu dziecku da się zbadać oczy?
Może jakiemuś się da, ale na pewno nie Czarodziejowi. I nie pomogła czarodziejska różdżka okulistki ani gimnastyka na około Czarodzieja :)
Efekt badania? - Brak !
Super :)
Spotykamy się za dwa miesiące ( i tak szybko jak na NFZ) kiedy to na tydzień wcześniej zakroplę mu oczy lekiem, dzięki któremu będzie można zrobić mu badanie dna oka i wykryć ewentualne wady...
Jak to dodała lekarka - po zakroplenie przez dwa tygodnie dziecko może słabiej widzieć, mieć obrzęki i rumień twarzy ...
Przez dwa tygodnie słabiej widzieć...??? Czarodziej?
To czekają mnie boskie dwa tygodnie, dopiero pełne wrażeń i wypadków :)
Ale to za dwa miesiące ... wtedy się będę martwić :)

3 komentarze:

  1. Skoro "może" to znaczy, że nie musi. I tej wersji bym się trzymała.
    Konieczne to badanie?
    Pamiętam, jak Młodemu zakraplałam oczy kiedy miał 3 lata. Walczył strasznie, trzeba było we dwoje - masakra.
    To Cię pocieszyłam..........

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas przy zakraplaniu też była walka, a druga podczas badania. No, ale jak mus to mus.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście takie badania u maluszków to bardzo ciężka sprawa... no ale cóż, trochę na siłę ale trzeba. To w końcu dla ich dobra, prawda? Potem nie będą mieć problemów z oczami jak za maleńkiego zacznie się dbać. Na DBAM O OCZY znajdziecie różne porady jak można jeszcze wspierać wzrok na codzień.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)