środa, 13 października 2021

Długo nas nie było :)

Przepraszamy ale wpadliśmy w wir pracy, szkół, przedszkoli :)

Co u nas? Dobrze ;)

Ale może po kolei.
Czarodziej poszedł do 4 klasy :)... Po dużym stresie wdrożenia, idzie aktualnie naprawdę dobrze, oczywiście jest to zasługa dodatkowej pomocy (ma Panią z matematyki i angielskiego, z którymi utrwala materiał).
Po "zabawie" w nauczaniu początkowym i pandemii... pomoc się przydaje. Bardzo! Bo nauki jest bardzo dużo.
Poza ocenami, które są dobre i bardzo dobre - łapie materiał, a to jest dla mnie najważniejsze.
Także dalej do przodu.
Pojawiły nam się pytania, problemy, wynikające z Jego pierwszego życia. Zaczyna dojrzewać i coraz więcej rozumieć a przez to szukać o sobie "prawdy" i o swojej historii. Nie jest z nią pogodzony, co przepracowujemy i miedzy sobą i u psychologa. Psycholog chce, aby w tej kwestii Czarodziej przychodził i rozmawiał jednak z nami, czyli w tym jak rozmawiać, jak tłumaczyć pomoc psychologa mam głównie ja.
Powoli dawkujemy informacje, ostatnio pokazałam mu np. jego DD a dokładnie miejsce po nim. Często tez rozmawiamy o tym, co wiem o Jego mamie i rozmawiamy dlaczego tak ułożyło się Jego życie. To są ciężkie rozmowy ale z każdą kolejną jest łatwiej... Początkowo głos mi drżał, załamywał się... wiedziałam, że to nastąpi ale nie myślałam chyba, że tak wcześnie.
Po prostu wchodzimy w okres dojrzewania więc i takie zaczynamy mieć zmagania :)

Czarodziejka...nic się nie zmieniło, uparta, krnąbrna ale i inteligentna, samodzielna. Jest już w zerówce i sama uczy się literek. Mocno pcha do przodu, tańczy, śpiewa. Jest tym dzieckiem, które jest stosunkowo najtrudniejsze w wychowaniu, chłopaki jednak słuchają tego, co mówię i łatwiej z nimi współpracować.
Ja tez jednak byłam tym trudniejszym dzieckiem... także staram się mieć do tego dystans ale gdy po raz setny wchodzę do pokoju i mnie strzela *uj to mi ten zapal odchodzi. Chłopaki po mojej pogadance pójdą i sprzątną... Czarodziejka? Ma wylane..

Czarodziejek... największe zaskoczenie :) On chyba zostanie prezydentem :) Coraz bardziej jednak pokazuje pazurki no i ma niesamowitą wieź z Czarodziejem. Wręcz niewiarygodną. To Jego idol, Bóg, wzór!
Jest bardzo inteligentnym i stonowanym dzieckiem a do tego ma talent do gry w piłkę.

Co u Czarodziejskiej Mamy? Pracuje na cały etat i chwilami ledwo ogarnia cokolwiek :).
Ale takie życie Matki pracującej :) Nie ja jedyna w końcu :). Mam w sobie dużo więcej spokoju i taki okres największej orki z moimi dziećmi chyba już minął - fizycznej orki oczywiście bo teraz czeka mnie emocjonalna orka :)









1 komentarz:

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)