piątek, 24 maja 2013

Telefon i pierwsze spotkanie - sierpien 2012

Byłam w pracy, gdy zadzwonił telefon a na wyświetlaczu pojawiło się " Ośrodek adopcyjny".
Nie dzwonili od 9 miesięcy, od czasu kwalifikacji i uprzedzali, że gdy zadzwonią, to to będzie TEN telefon...

Prawie się posikałam z emocji... a jeszcze wszyscy w Firmie zamilkli i patrzyli na mnie, bo widzieli moją reakcje i myśleli, że coś się stało... Stało się, oj stało ...
- Dzień dobry Pani ... z tej strony Ośrodek adopcyjny, może Pani rozmawiać?
- Jasne że mogę, prawie zeszłam na zawał jak zobaczyłam, że to Wy dzwonicie.
- Proszę nie umierać, Czarodziejowi potrzebni są oboje rodzice...
Usiadłam :) Okazało się, że dziś obchodził równo rok i był zdrowy - tak jak chcieliśmy.
Kolejny krok - wizyta w Ośrodku, pokazanie papierów i nasza decyzja czy idziemy dalej. Jasne, że idziemy! To nie hodowla. Od początku mówiliśmy sobie, że niech los decyduje jaki dokładnie Adoptuś nam się trafi. No więc, pierwsze spotkanie z psycholożką z Ośrodka, w Jego domu zastępczym, i .... ?
Gdy Go zobaczyliśmy po raz pierwsze, nie poczuliśmy nic ... ani pierdyknięcia że to On, ten Jedyny, ani chemii tylko dziwne uczucie i świadomość, że wszyscy Nas obserwują czekając na jakieś emocje, łzy...
A my NIC, zajebiście wielkie NIC.
To było straszne, liczyliśmy na mega chemię, miłość od pierwszego wejrzenia itd.
Teraz ta idylla trochę się skończyła, wszedł lekki niepokój, oczywiście u mnie, bo mój rozumny i opanowany Mąż umiał logicznie sobie wytłumaczyć, że musimy wyluzować, poznać się, że jakby nie było jesteśmy dla siebie obcy. No wiec kolejne wizyty w Jego domu zastępczym i kolejne Jego histerie a moje rozterki. Mąż starał się o Jego uwagę, jakoś się z nim bawić i bywało, że udało mu się go rozśmieszyć na minutę - dwie, potem jednak wracał do płakania. Płakał przez 1,5 godziny wizyty ...
Ja się wycofywałam, On mnie odrzucał, więc Ja, cholera wie czy z babskiej przekory czy nieumiejętności odnalezienia się, też dawałam za wygraną... A On dalej płakał...

3 komentarze:

  1. Czy określa się wiek dziecka w jakiś sposób?

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, określa, możesz OA podać wiek dziecka jaki byłby dla was odpowiedni- my np. czekamy na dziecko od 0 do 2 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My określaliśmy "na około roku" bo czy będzie miało 9 miesięcy czy 15 nie robiło już różnicy.

      Usuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)