Tak, Czarodziej ma już 5 lat! I prawie 4 już jest z Nami... w październiku będziemy obchodzić kolejną rocznicę razem.
To duży chłopiec, nieokiełznany, pełen energii ale już naprawdę rozumny i duży. Jest bardzo samodzielny i doskonale przestrzega zasad, które stawiamy - ale to na pewno zasługa tego, że należymy do osób mocno konsekwentnych. Nie mówię oczywiście o zasadzie typu, aby nie krzyczał czy nie biegał bo tej nie byłby w stanie spełnić :) ale zasada, że ma nie wychodzić poza teren podwórka sprawdza się idealnie - drugi rok wychodzi sam i nie ma mowy aby przekroczył granicę bramki i wyszedł. Zasada, że na rowerze jeździmy tylko w kasku - nie ma opcji, aby wsiadł na rower bez kasku. Zresztą, nie ma co, dużo lepiej funkcjonuje jak ma zasady. Najbardziej cieszą mnie miłe słowa o nim obcych ludzi. Wczoraj po raz kolejny usłyszeliśmy, że stanął w obronie młodszej koleżanki w piaskownicy, kiedy chłopiec obsypywał ją piaskiem. Zasłonił ją i sam dał się obsypać mówiąc "Nie syp Gabrysi, to moja koleżanka" :). Inny razem kolejna sąsiadka powiedziała nam, że Czarodziej jest jedynym dzieckiem, które interesuje się i uważa, aby nie zadeptać jej Synka, który jest najmłodszy na podwórku i mało, kto zwraca na niego uwagę, łącznie z tym, że najchętniej to by po nim biegali. Fajnie słyszeć takie rzeczy, tym bardziej że uczulamy go na to. Jego ukochana kuzynka jest niepełnosprawna - powłóczy nóżką, ponieważ podczas leczenia białaczki uszkodzili jej rdzeń. Ostatnio, gdy byli razem na plaży i już z niej schodzili Czarodziej biegł kilkanaście metrów przed Jagódką, która powoli szła po piasku i niestety się przewróciła. Wtedy Czarodziej niewołany przez nikogo od razu zawrócił i szybciuteńko po nią wrócił i pomógł jej wstać. Szli już potem za rękę a gdy mama Jagódki chciała im pomóc oburzony powiedział, że sobie poradzą :).
Także mam fajnego chłopaka w domu. Przejętego swoją nową rolą starszego brata, niezazdrosnego, uśmiechniętego i otwartego na wszystko. Wszelkie kontakty są dla niego mile widziane, jeśli tylko prowadzą do zabawy :). Ale żeby nie było tak idealnie, to teraz trochę o słabszych stronach, nadal jest średni do okiełznania. Gdy przebywa wśród osób, które nie wymagają od niego przestrzegania zasad - w chwilę wchodzi na głowę. Po takich paru dniach nie da się go ogarnąć bez ostrej reakcji - zbyt często pozwalają sobie na to Dziadki, nie rozumiejąc, że robią mu krzywdę, bo potem jak wraca do nas do domu, to my mamy z nim problem i niestety dosyć mocno musimy mu zaciskać pasa aby wrócił do równowagi. Jak sobie pomyślę, że on pójdzie za dwa lata do szkoły, to jestem przerażona, nie widzę go siedzącego, słuchającego .... o matko, wydepczę chyba ścieżkę do tej szkoły :).
Z drugiej strony - mamy jeszcze dwa lata. I tego będę się trzymać :).
Czarodziejska Mamo, sto lat dla Czarodzieja, ale zleciało to już 4 lata razem prawie. Cudownie czytać o tym Waszym Chłopaku, Dziewczynie zresztą też. U nas te zasady też funkcjonują, ale nasza 2,5 latka pomimo tego, ze łobuz nieziemski wzieła sobie niektóre z nich aż za bardzo do serca np. jeżdżenie w kasku i teraz jak widzi kogoś bez to woła nie ma kasku oj oj (jak dziecko to pół biedy, ale jak za jakimś rowerzystą (czasem sędziwym) lub rolkarzem krzyczy to ludzie na nas patrzą dziwnie). Bluzkę z rowerzystką bez kasku też musieliśmy usunąć, bo cały czas zgłaszała. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę samych pięknych rocznic
OdpowiedzUsuńCzarodziej jest cudownym chłopcem!! Brawo dla was :*
OdpowiedzUsuńSto lat mały!
Wszystkiego co najlepsze dla Czarodzieja! :-) wspaniałego macie Syna! Domyślam się, że cudownie jest słyszeć takie komplementy od innych ludzi. Niech Wam Czarodziej zdrowo i radośnie rośnie! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieco spóźnione, ale szczere życzenia dla Czarodzieja. Niech dalej tak pięknie się rozwija. Serdeczności
OdpowiedzUsuństo lat dla czarodzieja :) super chłopak - dziadki to mają :) moi to robią na przekór - najlepiej jak najwięcej i jak najczęściej
OdpowiedzUsuńSto Lat i Dużo Zdrowia i Miłości Młody Człowieku:) Kochany, Dobry Chłopiec:) procentuje wychowanie :)
OdpowiedzUsuń