Codzienność...
Zauważyłam jednak, że prawie każdy doradza patrząc na jedną sytuację, na jedno dziecko, nie na całokształt, że w domu masz jednak 3 dzieci i jakby nie było siły, czas, energię i miłość podzielić musisz na 3 (a jeśli jeszcze wliczyć męża ... :) )
Najlepsza niespojna rada jaką ostatnio dostalam (w momencie kiedy Czarodziejek pokrzykiwał przez sen w nocy co kilkadziesiąt minut) - aby go wybudzać. Zapytałam zdziwiona czy za każdym razem?
- Tak!
Nie, no spoko jakby miała jedno dziecko, nie potrzebowała w ogóle snu do egzystencji (którego już teraz mam jak na lekarstwo...) i wolny (bez dzieci) kolejny dzień to może bym od razu z tej rady skorzystała...a tak postanowilam poradzić sobie na razie inaczej...być przy nim i głaskać (tak aby wyspał sie on i abym na to jakąkolwiek choć szansę miała ja i przede wszystkim reszta dzieci)...cale szczęście im dłużej mały jest z nami, tym problem maleje. Duzo emocji kosztuje go niestety starsze rodzeństwo i ogromna chęć dogonienia ich i myślę, że przerabia to trochę w nocy... Ważne ze juz jest coraz spokojniej. Tylko jak tu być mądrym skoro mądre książki doradzają aby jednak nie wybudzac z lęków nocnych?
Tu specjalista i tu specjalista.
Chwilami naprawdę mam ich wszystkich dosyć (a dzis specjalistą jest każdy) i rzadko oni całościowo spojrzą na możliwości rodziny i jednostki pt "Mama". Po raz kolejny wracam wiec do teori, że instynkt i intuicja to coś najlepszego dla rodziny i słuchać trzeba ale ostateczne wyjście z sytuacji dostosować jednak do siebie i do dzieci. Bez nerwowych ruchow :)
Pozdrawiam i ściskam wszystkie zarzucone dobrymi radami Mamy :)
I załączam ciekawy tekst.
Znalezione w necie....
" Jestem matką. Mam troje dzieci. Poszłam do lekarza, bo mam zanik pamięci i trudności z koncentracją.
Lekarz powiedział mi, że muszę spać 8 godzin na każde 24 godziny.
Mam bóle pleców.
Ortopeda mówi, że muszę robić regularne ćwiczenia fizyczne .
Najlepiej pilates 2-3 razy w tygodniu.
Nauczycielka mojego starszego syna mówi, że dziecko potrzebuje, żeby go monitorować, gdy będzie odrabiać lekcje. Młodszy syn ma również nauczyciela, i także ma zadania, prace, modele i targi kulturalne, cotygodniowe prezentacje w szkole i na dodatek uprawia sport (czeka na mnie z niecierpliwością . Powinnam przecież siedzieć na trybunie honorowej i oglądać mecz).
W sprawie mojego najmłodszego syna lekarz mówi, że dziecku trzeba gotować. W każdym posiłku powinny się znaleźć świeże produkty bez pustych kalorii i wypełniaczy ,po których dzieci mają alergię. Że muszę kupić wszystko świeże, gotować w domu, obierać więcej i rozpakowywać mniej. Nawet jeśli to trwa dwa razy dłużej?
Mój mąż i mój starszy syn mówią, że zdrowe jedzenie jest złe i nie mogą jeść, więc muszę ugotować coś innego.
Eksperci ds. Edukacji i psychologowie mówią, że musisz spędzić 30 minut dziennie z każdym dzieckiem dla jego harmonijnego rozwoju.
Pediatra powiedział, że my dwoje powinniśmy znaleźć chwilę na słońce i spędzić godzinę w odkrytym parku każdego dnia i że to jest dobre dla naszego mózgu.
Miesięczne rachunki mówią, że muszę pracować cały czas.
I jeszcze więcej.
Specjalista w dziedzinie edukacji i rozwoju mówi, że najlepszym rozwiązaniem jest pozwolić dzieciom odkrywać kiedy się bawią nawet jeśli mają się ubrudzić, nawet jeśli oznacza to pranie ubrań każdego dnia.
Specjalista od terapii par mówi, że małżonkowie powinni wyjechać na romantyczną randkę lub spędzać czas razem 1-2 razy w tygodniu. Nauka mówi, że seks to życie, to zdrowie, w którym harmonijnie pary ćwiczą 2 do 3 razy w tygodniu.
Kobiety sukcesu mówią, że kobieta powinna inwestować w swoją karierę, być na bieżąco i chodzić na kursy, a także zarezerwować czas, by zająć się swoim własnym aspektem, którym musisz się zająć.
Psycholog powiedział, że potrzebuję czasu tylko dla siebie.
Więc teraz szukam eksperta od czarów by pokazał mi jak robić to wszystko w ciągu 24 godzin.”
(tekst: Eliane Rosso)
No właśnie, intuicja i instynkt plus mądrzy ludzie, którzy z zewnątrz czasem widzą więcej - to przepis na sukces.
OdpowiedzUsuńTekst prawdziwy, aż nie wiadomo czy się śmiać czy płakać;-0
Pożyczam;-)
Ja jestem za tym aby pytac ale ostatecznie i tak rady trzeba dostosowac do wlasnych mozliwosci (a czasem i ograniczen). Ja jak go przeczytalam to sie usmiechnelam, z takim lekkim przekasem :)
UsuńTo fakt, że im więcej dzieci, tym mniej teorii w życiu ;) ale z kolei moje dziecko budziło się przez ponad rok, praktycznie co noc, po kilka razy i z doświadczenia powiem, że jak je wybudzałam, to szybko zasypiało ponownie i dłużej spało spokojnym snem, a jak tuliłam je tylko, to po 15 minutach znowu był płacz przez sen.
OdpowiedzUsuńTak przynajmniej było u mnie, pozdrawiam i spokojnych nocy życzę :)
Mój pokrzykuje kilka sekund i cisza, ja lecę - a on śpi... ale juz jest lepiej, jest tego coraz mniej. Czarodziejka dopiero teraz spokojnie śpi całą noc wiec mysle ze jeszcze taki szarpany rok przed nami...
UsuńA mądre ksiazki radzą aby nie wybudzac w tych lękach nocnych...
UsuńBadz czlowieku madry :)
a mnie pediatra poradziła, żeby wybudzać :D:D
UsuńI wybudzalas? Jak sie zakonczylo? U nas praktycznie problem odchodzi, im bardziej on nadaza za dziećmi, bardziej sie z nimi zgrywa, tym spokojniejszy. Ostatnio nie ma tego w ogole - ale nie zapeszam :). W dodatku wydarza sie to jak zauwazylam w skokach rozwojowych.
UsuńAktualnie z kolei o 6 jest juz swiezynka...
P.s. dobry nick 😂😂😂
Wybudzałam i też uważam, że to pomagało, mała płakała przez sen co noc, po 4-5 razy. Jeżeli jej nie wybudzałam, to prawie wpadała w spazmy, a wybudzanie uspokajało ją na dłużej i też szybko zasypiała potem. U nas skończyło się po 2 roku życia i teraz w 4 roku miała taki epizod przez jakiś miesiąc (czyli książkowo ;) ). Ogólnie śpi bardziej niespokojnie niż jej siedmiomiesięczny brat :D
UsuńPs. bo od dawna doczekać się nie mogę ;) a tak w ogóle, to nie podpisałam się, ale to ja Agnieszka K. ;)) a krowy powinnaś kojarzyć ;)
U nas poki co samo sie uspokoilo.
UsuńWybudzilismy malego raz i wpadl w straszną panikę i nie przekonalo mnie to, zresztą wszędzie piszą aby tego nie robic. I bądź tu mądry :)
Wszystko trzeba jednak dostosowac do siebie, na jedno podziala to a na drugie coś innego.
Czarodziejka tez spokojnie zaczela spac ok 2 rz, od tygodni w ogole sie nie budzi do rana - wiec pewnie rok przede mną jeszcze taki rozchwiany :)
No teraz krowy to poznaje hahahha :)
Trzeba trafić na mądrego i dobrego specjalistę. A taki nie lekceważy odczuć i zdania matki.
OdpowiedzUsuńMoja córeczka akurat zawsze była prawie bezproblemowa (chociaż nawet takie dziecko wymaga ogromu pracy-jak to małe dziecko).
Ja prawie od początku wychowywałam ją sama, bo po 1,5 roku życia córeczki stało się jasne, że tatuś nie nadaje się na partnera... więc jakbym miała z nią jeszcze kłopoty, tobym zwariowała i chyba bym nie poradziła sobie...
Bo jej ojciec dostarczał mi takich przeżyć, że sama z powodu tego co z nim przeszłam zaczęłam mieć poważne kłopoty ze zdrowiem...
Beata, Ty razem z dobrym i pomocnym mężem poradzisz sobie. Na pewno. Wiem, że jest Ci teraz ciężko, ale zobaczysz, że to minie i będzie łatwiej. Jesteś fantastyczną, dzielną mamą. Trzymaj się :*
Anna-Róża
Ty to mnie zawsze na duchu podniesiesz :)
UsuńUwielbiam czytać twoje posty bo są takie bez "lukru".pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHaha wydaje mi sie, że nie ma rodziny aby czasem było bez lukru.
UsuńNie ufam takim, co tak ciągle tylko z lukrem 😂😂😂
To prawda. Na te wszystkie dobre rady czasem zwyczajnie czasu brak.
OdpowiedzUsuńI jeszcze zdarza się jednego dnia dostać np. dwa sprzeczne komunikaty:
Babcia A: - Jesteś zbyt łagodny dla dzieci.
Babcia B: - Jesteś zbyt surowy dla dzieci.
Wniosek. Niestety muszę sam umieć ocenić jaki jestem dla moich dzieci.
Pozdr
M
Bo w ludziach jest cos takiego ze widzac nas w jednej sytuacji mysla ze juz cokolwieko o nas wiedza...
UsuńTylko nasz wlasny instynkt i to ze my znamy dzieci najlepiej, choc zawsze bede uwazac ze warto czasem tez skonfrontowac, podpytac :)
Czarodziej to odbicie naszego Rodzynka, nie wiem tylko czy szybkość Czarodziej ma podobną, nasz to błyskawica. Czytam Twoje wpisy jakbym własne pisała :) Pozdrawiam, kilku przespanych godzin każdej nocy życze :)
OdpowiedzUsuńEkspres jak malo kto :)
UsuńNajgorsze dla mnie jest to, że sama nie czuję się specjalistką od swojego dziecka. Nie stać mnie na obiektywizm wobec niego i czasem chcę komuś zaufać i rad posłuchać. Tyle, że znaleźć osobę, której słuchać warto jest trudno nieziemsko. E.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, czasem już nie masz pomysłu i chciałabyś aby ktoś powiedział co i jak, tymczasem najczęściej do wszystkiego trzeba jednak dojść samemu, metodą prób i błędów.
UsuńTak, tak!:)
UsuńU nas problemy ze snem i wybudzaniem zakończyły się w dwunastym roku życia.
L
Hahahahahah dzięki 😂😂😂😂
Usuń