środa, 4 lutego 2015

Druga adopcja

Jest to dla mnie kompletnie inna bajka niż pierwsza adopcja.
Do pierwszej podchodziliśmy trochę w sposób wyidealizowany, nie wiedząc na co mamy liczyć. Czekając na motyle, na znaki, na tę pewność.

Dziś, kiedy jesteśmy już po pierwszych badaniach wszystko wygląda inaczej.
Nie boję się pytać, nie boję się stawiać swoich kryteriów, nie boję się dyskutować.
Po raz kolejny wchodzę w głęboką interakcję z Opiekunem - ale tak też robiłam przy pierwszej adopcji. Nie wyobrażam sobie inaczej. W końcu to Ona będzie nam szukać Czarodziejki.
Spotkanie było bardzo partnerskie. My wiemy czego oczekujemy, czego chcemy i wydaje się, że Oni czują się też z tym pewnie, bo wiedzą kogo szukać.

Opiekun z Ośrodka bardzo fajnie reaguje na naszą świadomość i prawdomówność. Wręcz z zaciekawieniem patrzy do czego nas ta nasza świadomość doprowadzi :)
Jest to trochę i dla Niej zagadka, jak ta adopcja będzie wyglądać.

Przez 2,5 roku pomiędzy adopcją Czarodzieja a decyzją o poszukiwaniu Czarodziejki miałam ciągły kontakt z naszą Opiekunką z Ośrodka. Kiedy coś mnie martwiło z Czarodziejem, zaczynałam od Nich, nigdy mnie nie zostawili samej sobie. Każdy etap z Czarodziejem obgadany był przez telefon. Gdy była potrzeba wspierano mnie literaturą. Także czuję, że się znamy. A to muszę przyznać daje mi jakiś spokój...o ile można być w takiej sytuacji spokojnym :) .

5 komentarzy:

  1. Wspaniale, ze takie osrodki sa, choc tak jak mowisz, nie wiem czy mozna do tego tematu podchodzic "na zimno". Powodzenia I trzymam mocno kciuki!!!

    (weareamatchmadeinheaven.wordpress.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję OAO i Opiekunki. Naprawdę macie szczęście i wierzę, iż tak będzie dalej. Tego Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieliście szczęście od początku, że tak super trafiliśce, bo u nas to zero empatii tylko puste slogany które nijak sie nie przekladały na rzeczywistość. kazdy mój telefon do ośrodka w pokresie oczekiwania umacniał mnie w przekonaniu, że pani 5 min po odłożeżeniu słuchawki zapomina kim jetseśmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie trafiłam tu i mam nadzieję zgłębić wszystkie notki. Też mam adoptowanego synka i super, że mogę poczytać o waszym życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To już 2.5 roku??? :O
    jak ten czas leci... ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)