piątek, 20 września 2013

Instytucja o nazwie: "Dziadki" !!!

Ehhh...patrzę na mojego Syna i Jego kontakty z Dziadkami i jestem mega szczęśliwa, że takowe ma.

Ja, za bardzo Dziadków nie miałam... tzn fizycznie byli ale jeśli chodzi o jakieś bliskie relacje to totalny brak. Bliskość ze swoimi Dziadkami poczułam wtedy, kiedy to Oni wymagali już opieki i pomocy od innych. I moje wspomnienia tyczą się właśnie tego okresu. Szkoda. Często sobie myślę, że dużo stracili i Oni i Ja.
Mój Mąż z kolei pochodzi z rodziny, gdzie ogromne znaczenie w Jego życiu mieli właśnie Dziadki. Często opowiada o bułeczkach Babci, o tym jak po cichu dawała im pieniądze na dyskoteki, wałówę na studia albo podpitego Dziadka w kuchni od "starych osłów" wyzywała :)...
I jak teraz patrzę na relację mojego Syna z Jego Dziadkami, to cieszy mnie to ogromnie. Staram się w ich kontakty nie ingerować, pozwalając na to, aby sami sobie wytwarzali więź, bez tych obciążeń, które My do swoich czy mężowych Rodziców posiadamy. Oni mają czystą kartę!
Dla mnie, ze względu na historię naszej Rodziny, jest to szczególnie ważne. Gdy czytam o dzieciach adopcyjnych, którym nie udało się nawiązać silnej więzi z Rodzicem adopcyjnym (przez RAD i obciążenia przez Rodziców biologicznych) to mam nadzieję, że w sytuacji bliskości nie tylko z Rodzicami, ciężej mu będzie jednak z tego wszystkiego zrezygnować i może gdzieś czy to z Dziadkami,  ciotkami, czy wujkami relacja ta będzie jednak na tyle mocna, że choć ona przetrwa.
I gdy patrzę jak duże serce mają Dziadki do mojego Czarodzieja, to jestem nawet w stanie przymknąć oko, na pewne mało wychowawcze zachowania z Ich strony (oczywiście nie wszystkie :P, nie przesadzajmy, taka dobra to Ja nie jestem :D).
Bo Dziadki to chyba jednak są od rozpieszczania ... I na pewno smutniej byłoby mi patrzeć na to, że nie chcą relacji z Czarodziejem, niż na to, że chcą mu "uchylić nieba".

Poniżej dwa dzisiejsze zdjęcia Mojej Mamy z Czarodziejem.





2 komentarze:

  1. Wzruszyłam się mega! Widzę monitor przez mgłę!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pięknie sobie poczytałam do porannej kawuchy :-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)