niedziela, 16 marca 2025

2 lata póżniej...

Przepraszam Was za tak długie moje niebycie tu ... Chcę jednak, żebyście wiedzieli, że to nie z lenistwa ani zapomnienia, ale dlatego, że życie pędzi jak szalone. I my razem z nim. 😎

O matko, aż mi głupio, ostatni raz byłam tu w styczniu 2023r., dwa lata i dwa miesiące... aż miałam problem z zalogowaniem się tutaj... Troszkę mnie zmobilizowały moje osiedlowe psiapsi - 👊 (dziewczyny, obiecałam, że o Was wspomnę, więc macie to na piśmie 👀).
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale jeśli tak – chcę Wam dać znać, że u nas wszystko dobrze. I tak, wiem, jak to jest, kiedy śledzisz czyjąś historię, czekasz, kibicujesz, a potem blog znika bez słowa... Najbardziej zawsze ciekawiło mnie, co dzieje się potem – kiedy dzieci przestają być małe i słodkie. A teraz sama tak zrobiłam. Ups.

No dobra, nadrabiam.

Moje Czarodzieje – update po latach...

Czas pędzi, a oni rosną jak na drożdżach. Dziś to już 13, 9 i 8 lat. I niestety, ja też się starzeję… Nie będę rzucać liczbami, ale w skrócie – jak byłam mała, myślałam, że ludzie tyle nie żyją. 😆

Czarodziej – młody facet, który ogarnia życie (prawie)
Czarodziej jest już w 7 klasie i żeby nie było, że tylko w moim mniemaniu - to bardzo fajny młody człowiek. W szkole jest uczniem na średnim poziomie, w okolicach 4 - czy ktoś jeszcze pamięta, jak bałam się o jego drogę szkolną? Nie jest i nie będzie naukowcem ale daje sobie rade 💪.
Poza tym jest po prostu dobrym człowiekiem, z rozwiniętą empatią i właściwie ustawionymi w głowie wartościami - co nie raz udowodnił w relacjach ze swoimi rówieśnikami. Jest i wygląda już jak młody facet 🙈i zaczynam mieć z niego taki "pożytek" 💪. Ogarnia zakupy - najczęściej to on podaje mi listę czego nie ma, bo okupuje lodówkę 24 na dobę, ogarnia mi nie raz dzieci, kiedy nie jestem w stanie dojechać z pracy i gdyby nie "walka" o uczenie się..., mogłabym stwierdzić, że nie mam z nim żadnych problemów. To nasz jedyny punkt zapalny...

Czarodziejka – czyli OGIEŃ w czystej postaci 🔥
No i cóż... miało być burzliwie? Jest burzliwie. Ostatni rok to był czas walki – o wszystko i na każdym froncie. Nie „mówiła”, tylko „krzyczała”, nie dyskutowała, tylko się spierała, wszystko na „nie”. W końcu po długiej walce wylądowaliśmy u psychologa, potem psychiatry – i okazało się, że to zaburzenia zachowania. Dostała leki na wyciszenie i… nagle życie stało się łatwiejsze o jakieś 80%. A ona sama przyznała, że w końcu czuje się spokojniejsza.
Poza tym? Mądra, przebiegła, szybka jak błyskawica. Jeśli czegoś chce, to to zdobędzie. Ma w sobie tyle ogarnięcia, że Czarodziejek bez niej byłby – cóż – w ciemnej dupie. 😆
Praktycznie musiałabym mieć oczy na około głowy i nie spać 24 na dobę aby mieć ją pod kontrolą. Z ciekawością i niepokojem patrzę w przyszłość zastanawiając się, jak będzie wyglądał jej okres dojrzewania ... 🙊. Trzymajcie za mnie kciuki ✊.

Czarodziejek – wyjec wrażliwiec 😎
Jest ogromnie wrażliwy, nauczył się jednak płacz wykorzystywać do swoich celów, co bywa... hmmm... delikatnie mówić nieznośne. Nabrał dosyć uciążliwego nawyku płaczu na wymuszenie tego, co chce. taki był od zawsze ale teraz widać delikatne cwaniactwo... przy stosowaniu tej metody. Pracujemy nad tym, aby zmienić jego sposób komunikacji... myślę, że bycie trzecim troszkę go tego nauczyło, niełatwo być najmłodszym w takim składzie, jeszcze mając jako poboczną Czarodziejkę 🙈
Poza tym narwany, gwałtowny, do pewnego momentu spokój, ale zajdź mu za skórę...
Piłkarz z zamiłowania.
Jedno jest pewne, bez Czarodziejki byłby w ciemnej dupie 😆. Funkcjonują jak bliźniaki... Czarodziejka jest animatorką i organizatorką jego życia. Jak lata za nim osa a on się boi - Czarodziejka wchodzi cała na biało z butem na stół i zabija osę, jak Czarodziejek płacze w nocy - słyszymy: "Czarodziejek, uspokój się, nic się nie dzieje, Mama zaraz przyjdzie" albo: "Śpij, nie wyj... 😂" itd.
No i teraz największa zmiana w jego życiu – przeprowadzka i własny pokój. Myślę, że dobrze mu zrobi. Zobaczymy, czy nasz komfort życia wzrośnie, czy raczej będziemy tęsknić za starym chaosem. 😅. Jedno się też u niego nie zmieniło - Czarodziej to nadal jego idol! Nadal jest między nimi niewiarygodna więź pomimo odstępu 4,5 r.

W ogóle między całą trójką jest duża więź, nie ma zakupów bez kupienia wszystkiego razy trzy - obojętnie które by nie wybierało, nie ma przygotowywania sobie deseru bez wyjęcia 3 miseczek, nie ma problemu z podzieleniem na trzy nawet jednego małego cukierka. Uwielbiam to w nich!

Jak widzicie każde z moich dzieci to oddzielna historia i charakter a także sposób postępowania z nimi, którego uczymy się każdego dnia.

No ale co teraz u Czarodziejowych rodziców? Matce strzeliło ostatnio 5 lat w pracy... a Tata częściej teraz bywa w domu. Jesteśmy w momencie przeprowadzki, która ma podnieść komfort  przede wszystkim naszego życia...sorry, ale dzieci za jakiś czas wyjdą z domu a ja chciałabym mieć ze starym o czym pogadać... na emeryturze... a w naszym obecnym mieszkaniu wszyscy siedzą nam na głowie... Marzę o tym, aby każdy z Czarodziejów miał swój pokój i czasem znikał w czeluściach swoich 4 ścian a my moglibyśmy w ciszy i spokoju chociaż porozmawiać.
Taki jest nasz najnowszy plan, w końcu starość tuż za rogiem 😉.

Podsumowując: u nas w normie a nawet bym rzekła bardzo dobrze 💗.
A co u Was :)?

Mały tegoroczny kadr.


 

1 komentarz:

  1. Super znów wiedzieć, co u Was, czekałam z wielkim utęsknieniem! Tak, fajnie wiedzieć, jak życie toczy się później ;) Fajnie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli logujecie się jako Anonimowy - nie zapomnijcie podpisać się w treści komentarza :)