tag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post33387135967447259..comments2023-07-21T03:30:25.894+02:00Comments on Czarodziej Nasz : Mówić czy nie mówić?Beata Ahttp://www.blogger.com/profile/11298646830569035538noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-58057475389013959082018-05-15T13:09:04.442+02:002018-05-15T13:09:04.442+02:00U nas jest podobnie, starszego brata wychowuje bab...U nas jest podobnie, starszego brata wychowuje babcia, młodsze rodzeństwo jest z mamą biologiczną. Myślę, że dla naszej córeczki to będzie najbardziej bolesne.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-73244664137155988732018-04-24T10:08:00.236+02:002018-04-24T10:08:00.236+02:00Fajnie, że wróciłaś;-)I jeśli zaczniesz pisać z pr...Fajnie, że wróciłaś;-)I jeśli zaczniesz pisać z przyjemnością będę do Was zaglądać. Pamiętam do dziś zdjęcie Juli z psami przy kominku, które mnie urzekło swoim spokojem, czułością, nostalgią. <br />Oj tak, masz racje, ta mądrość jest nam niezwykle potrzebna. <br /><br />Tyśkahttps://www.blogger.com/profile/06843131791536260156noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-15993651721249258292018-04-24T09:54:41.666+02:002018-04-24T09:54:41.666+02:00Kochana, jak ja dobrze znam to uczucie złości! Han...Kochana, jak ja dobrze znam to uczucie złości! Hania podobnie, 15 dni sama w szpitalu po porodzie - zapalenie dróg moczowych. I kiedy sobie pomyślę, że ona tam była sama, na łasce i nie łasce pielęgniarek, z kroplówkami wbitymi w jej małe ciałko, bez opieki, bez przytulania, głaskania...to chce mi się wyć.Tyśkahttps://www.blogger.com/profile/06843131791536260156noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-67832764272773476202018-04-24T08:48:30.284+02:002018-04-24T08:48:30.284+02:00Jest tak jak Via i Tyśka mówicie... na początku si...Jest tak jak Via i Tyśka mówicie... na początku się człowiek cieszył, że to tylko kilka miesięcy (choć w przypadku Czarodzieja prawie 1,5 r) i to wywołuje wewnętrzną złość. ale przede wszystkim świadomość straconego czasu i możliwości.<br />Irytują mnie "biologiczni" którzy mówią "E tam, to tylko parę miesięcy, na pewno nie ma wpływu" - se wtedy myślę czy w takim razie oni zgodziliby się na to, aby pierwsze miesiące ich dziecko było bez nich? Każde z moich dzieci spędziło pierwszy miesiąc leżąc same w szpitalu, bez mamy, bez opieki. Jak o tym pomyślę to normalnie mnie to rozpieprza ze złości. Beata Ahttps://www.blogger.com/profile/11298646830569035538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-62366039503308866672018-04-24T06:24:13.223+02:002018-04-24T06:24:13.223+02:00Tysiu, u mnie też świadomość nieodwracalnie straco...Tysiu, u mnie też świadomość nieodwracalnie straconego czasu z Julią rosłai nadal rośnie, ale to ja muszę w sobie to jakoś przepracować. Obym miała w sobie mądrość wytłumaczyć wszystko Juleńce jak przyjdzie czas, bo u nas MB również wychowuje młodszą siostrę Julii. A pamięć masz świetną- to my:) Żałuję, że zniknęłam, ale wracam, może i u siebie znów zacznę pisać��Vihttps://www.blogger.com/profile/07687943833825707016noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-14872036078618613912018-04-23T10:53:05.198+02:002018-04-23T10:53:05.198+02:00I dlatego, dałabym wszystko, abym to ja mogła urod...I dlatego, dałabym wszystko, abym to ja mogła urodzić naszą Hanie. Aby nie musiała się borykać z takimi problemami, rozterkami, dramatami wewnętrznymi. Ale jest jak jest i musimy pomóc jej oswoić rzeczywistość. Ja boję się pytania "dlaczego?", głównie dlatego, że Hani mb wychowuje starszego brata Hani oraz niespełna dwuletniego synka - urodził się 3 lata po Hani - a Hanię nie...Znamy powody dlaczego zdecydowała się na adopcję, ale nie wiem czy Hania będzie wstanie je zrozumieć...<br />A wiesz, że im dłużej jesteśmy razem, tym bardziej żal mi tych 7 miesięcy, które Hania spędziła w pr. Najpierw cieszyłam się , że to "tylko" 7 miesięcy, a teraz jest to aż 210 dni bez niej!!!<br />P.S. Czy dobrze kojarzę, że to Wy co z Wielkiej B. się przenieśliście z psem w góry?;-)Tyśkahttps://www.blogger.com/profile/06843131791536260156noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-83216520777430212392018-04-20T00:06:38.060+02:002018-04-20T00:06:38.060+02:00Żałość w płaczu J., kiedy mówiła do mnie "Mam...Żałość w płaczu J., kiedy mówiła do mnie "Mamusiu, ja tak bardzo chciałam być w Twoim brzuchu!" do dziś rozwala mnie na łopatki i za każdym razem płaczę i najzwyczajniej żal mi tych straconych aż 4 lat, kiedy nie byliśmy razem, zwłaszcza teraz, kiedy w rodzinie pojawiają się brzuszkowe niemowlaczki i uzmysławiam sobie, jak cholernie dużo nam nie było dane�� We Are A Match Made In HeavenVihttps://www.blogger.com/profile/07687943833825707016noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-33371778432123613432018-04-19T22:34:12.629+02:002018-04-19T22:34:12.629+02:00Dla nas jasne było/i jest, że trzeba mówić. Tyle, ...Dla nas jasne było/i jest, że trzeba mówić. Tyle, że najlepsze jest to, że na co dzień żyjemy sobie swoim życiem i najzwyczajniej zapominamy, jaką drogą Tygrys pojawił się w naszej rodzinie. Sami sobie przypominamy, że trzeba mówić, mówić i jeszcze raz mówić. I mówimy. Póki co informacje przelatują przez Tygrysa, choć bardzo lubi historię o naszym pierwszym spotkaniu. Jeszcze nie ogarnia skąd się biorą dzieci, więc swoje początki przyjmuje tak po prostu. Pewnie za chwilę zaczną się pytania, a że jest niezwykle wrażliwy, łatwo nie będzie. tygrysimyhttps://www.blogger.com/profile/17887577386600371032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-49220525255651021382018-04-19T10:57:22.831+02:002018-04-19T10:57:22.831+02:00Z jednej strony jestem za tym, aby mówić...z drugi...Z jednej strony jestem za tym, aby mówić...z drugiej- wiem jacy ludzie potrafią być okrutni i z obawy, że mogą skrzywdzić moje dziecko uszczypliwymi komentarzami- pewnie bałabym się to zrobić...Temat jest niezwykle trudny i delikatny...Matka mimo wszystkohttp://matkamimowszystko.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-41451659141336435592018-04-19T09:23:55.005+02:002018-04-19T09:23:55.005+02:00Dokładnie. Im są coraz starsze tym bardziej się za...Dokładnie. Im są coraz starsze tym bardziej się zastanawiają, analizują. Pamiętam jak moja znajoma, która tez jest mama adopcyjną mówiła, że cały czas synowi powtarzała, (motywowała), że jak się bardzo chce to można wszystko, że "dasz radę, tylko spróbuj" i takie tam. A on w końcu zapytał: "czy moja mama biologiczna nie dała rady, nie chciała, odpuściła, nie zależało jej na mnie???" Miał wtedy 12 lat. Kumpele najpierw zatkało, potem pogadali od serca. Czasem zwykle "biadolenie" może poruszyć najdelikatniejsze struny.Tyśkahttps://www.blogger.com/profile/06843131791536260156noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-45999301818483938122018-04-19T08:50:03.783+02:002018-04-19T08:50:03.783+02:00Czarodziej mnie ostatnio zapytal "czy niektor...Czarodziej mnie ostatnio zapytal "czy niektore Panie, te w szpitalu, jak urodzą to biorą te dzieci ze sobą?"... :( Prawie mi serce pękło. Najpierw to bylo dla niego cos naturalnego, teraz zaczyna pytac i sie zastanawiac na tym...Beata Ahttps://www.blogger.com/profile/11298646830569035538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6942730099116816655.post-153620324423867302018-04-19T08:39:12.704+02:002018-04-19T08:39:12.704+02:00My kończyliśmy kurs w oa 2011 i nam mówili, żeby m...My kończyliśmy kurs w oa 2011 i nam mówili, żeby mówić, mówić, mówić i przytaczali przykłady z życia, kiedy rodzice nie mówili o adopcji dzieciom, a potem dramat gonił dramat.<br />My mówimy, Hania wie, czasem pyta, choć mam wrażenie, że więcej pytała jak była młodsza. W przedszkolu nie powiedzieliśmy, bo nie było takiej potrzeby. Myślę, że Hania i tak sama powie, kiedy tylko okazja się nadarzy. <br />To prawda, nie mówiąc dziecku ewidentnie pokazujemy mu, że jego historia, jego życie to coś złego, wstydliwego. Dzieci nie są naszą własnością.<br />Póki co mamy za sobą pytania "u kogo byłam w brzuchu?", " dlaczego ty mnie nie urodziłaś?" itp. Później pojawiają się te trudniejsze - "dlaczego ?" I chyba tego pytania boję się najbardziej...<br />Tyśkahttps://www.blogger.com/profile/06843131791536260156noreply@blogger.com